Lizbona→O Velho Eurico, czyli łzy szczęścia i krewetki jak marzenie
Płakałbym. Oj, płakałbym jak bóbr, nie mogąc powstrzymać wzruszenia wobec wspomnień, które przywołuje to miejsce. Bo tradycyjny portugalski chleb nasączony […]
Płakałbym. Oj, płakałbym jak bóbr, nie mogąc powstrzymać wzruszenia wobec wspomnień, które przywołuje to miejsce. Bo tradycyjny portugalski chleb nasączony […]
Drogie mięsoluby! Wszelkiej maści parówkowi skrytożercy, miłośnicy krwistych befsztyków i dozgonni wielbiciele nóg wieprzowych! Wy, co nocne majaki o cielęcych […]
Domyślam się, że tzw. prawdziwi Polacy – oczywiście ci w skrajnym wydaniu, w koszulkach z orzełkiem na piersi i z […]
To będzie opowieść o tym, jak to dzięki mojej językowej ignorancji i przez zupełny przypadek zakochałem się w śledzionie wołowej, […]
Tłumy ludzi, krzyki i rozmowy, bałagan, chaotyczny handel uliczny, restauracje rybne, rybacy, burki, zaśmiecone chodniki, korki, pot i upał. A […]
Na górze bar stricte alkoholowy, gdzie można (no, może nie naraz) spróbować setek rodzajów mocniejszych trunków, a na dole – restauracja […]